Pora była najwyższa na nowy podręcznik. Badania genealogiczne (których wyniki zbieram na OLD.WAW.PL) wymagają wiedzy historycznej. Bądźmy szczerzy – nie tylko moja niepamięć jest istotna, ale również fakt, że moja wiedza historyczna w liceum nafaszerowana była propagandą PRL. Najwyższa pora się poduczyć.
Jakie te książki są dzisiaj piękne! Kiedy spoglądam na swój szkolny podręcznik, do którego od lat zaglądam, kiedy chcę coś sprawdzić z historii Polski, aż mi smutno. Szare ilustracje i nic na nich nie widać. Bite strony tekstu rzadko przerywane mapą czy wyjaśnieniem. A tu tyle grafiki, kolorów, zdjęć, map! Jestem oczarowana.
Ponadto czas nie stoi w miejscu. Niby człowiek ma oczy otwarte, niby obserwujemy świat dokoła, ale pamięć już nie ta… Tak, to był dobry pomysł. Moja księga kończy się z końcem XX wieku.
Tym bardziej, że obecna władza straszy „historią polityczną” na zmianę z „polityką historyczną”. Ich polityka, a historię swego kraju chcę znać i nie będę uczyć się jej z gazet czy z telewizyjnych programów informacyjnych pomiędzy reklamami…