Archiwum kategorii: Sensacja

Żulczyk

Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł

Świat Książki, Waszawa 2018
stron 520

Dobra książka, choć męcząca. Bardzo męcząca dla mnie – swą okrutnością i bezwzględnością dzisiejszych czasów. Żulczyk pisze wartko i szybko się go czyta.

Opisuje nie mój świat, świat, w którym mnie nie ma, nie było i nigdy nie będzie. Takie podglądanie przez szparę, przez dziurkę od klucza. Ja, człowiek spokojny, gapię się na pędzący rytm nocnego miasta.

Długo czytałam tę książkę, bo po 1-2 godzinach już miałam dosyć, musiałam powracać do swojego normalnego świata. Jednak chciałam nie tylko ją przeczytać całą, ale również zamierzam obejrzeć film. Zresztą tym bardziej chciałam przeczytać całość przed obejrzeniem filmu.

Pieniądze, pieniądze, pieniądze… Właściwie od nich się wszystko zaczyna i na nich kończy. Ohyda. Zero uczuć wyższych.
Dobrze, że już skończyłam to czytać.

Co nie znaczy, że nie sięgnę po inną książkę Żulczyka – a pisarz to płodny, choć młody (rocznik 1983), wydał już siedem tytułów. Poznałam tylko ten jeden.


Obejrzałam I odcinek serialu „Ślepnąc od świateł”

Film dobrze oddaje książkę: dzieje się szybko, brutalnie, bełkot wulgaryzmów zastępuje dialogi – – – by nagle zamienić się w zaskakująco odmienne w stylu, prawie subtelne dywagacje.
Zakrwawione gęby oprychów uzupełniane są przez piękne kadry miasta. Fantazja zatopienia jest naprawdę wspaniała.

Okropny to świat. Bez wątpienia obejrzę następne odcinki. Jeszcze 7.

Post Scriptum: Obejrzałam cały serial „Ślepnąc od świateł”

Mam bardzo mieszane uczucia. Dominujące jest niedowierzanie, ale zaraz za nim idzie przekonanie, że mój świat się skończył, teraz świat jest okrutny i nie do życia. Nie udaję, że nie ma narkotyków – wśród moich znajomych przecież bywają.

Dlatego nie udaję przed sobą, że nie ma narkomanów, że nie ma ludzi, którzy dla pieniędzy zrobią wszystko.

Jak to dobrze, że nie mam już dziś 20-30 lat, nie grozi mi wyścig szczurów i nikomu nie muszę udowadniać, ile znaczę i ile posiadam.

ReżyseriaKrzysztof Skonieczny
Obsada Kamil Nożyński , Jan Frycz, Robert Więckiewicz, Cezary Pazura, Marta Malikowska

Trójpak się opłaca

O Katarzynie Bondzie słyszę już od pewnego czasu. Początkowo jej nazwisko zlewało mi się z — ogólnie biorąc — nowymi nazwiskami Wielkich Polskich Pisarek. Duże litery Wielkich Pisarek użyłam tu raczej żartobliwie. W końcu mam swoje lata i młodym daję pewien czas, zanim zainwestuję czas swój i pieniądze w nową literaturę, o której nic nie wiem.

Łatwe do zapamiętania nazwisko (James Bond zrobił reklamę pani Katarzynie) powtarzało się jednak coraz częściej, więc przyjrzałam się tematowi nieco bliżej. Wywiad jakiś – ładna, mądra, nowoczesna i współczesna kobieta. Imponująca.

Kryminały. Opasłe kryminały. Wielkonakładowe. Recenzje zaciekawiające.

Lubię kryminały, ale już dawno nie czytałam żadnego. No dobrze, przeczytam. Ale który? Aha, pani Bonda pisze seriale. Właśnie ukazał się III tom z czteropaku.

Zniechęciła mnie cena w księgarni. Każdy tom za 40-45 PLN… Aż tak nie muszę przeczytać, by wydać 3*45 PLN, przesada.

Tom pierwszy z serii o Saszy Załuskiej, profilerce

Ale przejeżdżaliśmy obok biblioteki, w której co pewien czas bywam. OK, weszłam więc i wyszłam z tomem numer I. Tom II mi obiecano. Jest dobrze.

I co? I naprawdę świetna lektura. Wartka fabuła, autorka ma dość lekkie pióro, a przy tym rzetelnie opracowuje każdy, nawet błahy temat. Lubię dobre rzemiosło. Widać, że Autorka lubi to, co robi i cieszy ją, że czytam jej książkę. Swobodnie przeskakuje z akcją w czasie i przestrzeni, ale w sposób uzasadniony i wielce logiczny.
W każdym razie 670 stron Pochłaniacza pochłonęłam w czasie wyznaczonym przez bibliotekę.

Z drugim tomem było nieco trudniej. Bestseller Empiku, Okularnik to 844 strony, a tu w domu wymiana szaf i inne takie… Nie chciałam czytać na akord. Nie zmieściłam się w bibliotecznym miesiącu, ani w czasie dodatkowym. Oddałam II i III tom (który też już miałam zaklepany) i wróciłam do próby posiadania.

Okazało się, że trójpak, czyli 3 tomy w kartonie, można mieć taniej niż 2 tomy w księgarni! Polecam więc – np. kliknięcie tu obrazka z trójpakiem, które przeniesie Czytelnika do mojej ulubionej księgarni internetowej Selkar.pl.

Teraz mogę spokojnie zagłębiać się w zagwozdki II tomu, nieśpiesznie zmierzając do tomu III. No, i czekając na zapowiedziany dopiero tom IV. Jest fajnie 🙂

Post scriptum: przede wszystkim te książki to nie są kryminały!!! Jest w nich wszystko: realizm a raczej naturalizm dnia dzisiejszego z tłem dnia wczorajszego, historia najnowsza świetnie fabularyzowana. Nie mogę się oderwać 😀